Obligacje skarbowe i lokaty nie zachęcają inwestorów zbyt dużym zyskiem. Prawdę mówiąc mogą uchronić nasze pieniądze jedynie przed inflacją, a w wielu przypadkach okaże się, że nawet to nie miało miejsca. Stąd, Ci którzy racjonalnie myślą o swojej przyszłości szukają innych metod inwestycji, które mogłyby przynieść lepsze zyski. Jedną z opcji, która jest przez nich wybierana to oczywiście inwestowanie w nieruchomości.
Inwestycje w nieruchomości, zdają się jedną z bezpieczniejszych metod inwestycji. Jednak nic bardziej mylnego, gdyż nawet taka forma inwestycji ryzyka pozbawiona nie jest. Trudno przewidzieć zdarzenia, które obniżą w znacznym stopniu wartość naszej nieruchomości, np. powodzie, pożary, czy zwyczajnie niesforni lokatorzy. Dlatego kupując nieruchomość zachowaj szczególną ostrożność i zabezpiecz ją najlepiej, jak to możliwe.
Najbardziej znaną formą inwestycji w nieruchomości jest oczywiście najem. Wynajmowanie mieszkań może stanowić Twoją drugą pensję, jednak dla wielu osób, zysk i tak będzie za mały. Zwłaszcza, że na zwrot inwestycji trzeba będzie, tak naprawdę, czekać kilkanaście lat – w zależności od mieszkania i rejonu kraju.
Oprócz wynajmu mieszkań istnieją również inne opcje inwestycji w nieruchomości. Jakie? Przekonajmy się.
Będzie to dla Ciebie zapewne sporym zaskoczeniem, że jedną z propozycji, która w Stanach oszołamiająco zyskuje na popularności jest wynajem miejsc biurowych. I absolutnie nie chodzi tu o wynajem budynków pod biura firmowe, czy też poszczególnych pięter. Amerykanie są właścicielami pojedynczych miejsc pracy, które wynajmują.
Jak to sprzedało się w Stanach? Jeden z deweloperów na Manhatanie, swój biurowiec podzielił na poszczególne miejsca pracy. Każde z nich wystawił za cenę 25 tysięcy dolarów amerykańskich. Inwestorzy mają otrzymywać zysk z wynajmu na poziomie około 3-4 tysięcy dolarów w ciągu roku. A jeśli będą chcieli zrezygnować z inwestycji, mają oni gwarantowaną cenę odsprzedaży na poziomie 31 tysięcy dolarów.
Za najem pojedynczego miejsca biurowego na Mahatanie trzeba zapłacić w ciągu miesiąca od 350-750 dolarów, co daje roczny przychód od 4.2-9 tysięcy dolarów rocznie. Nie trudno zauważyć, że deweloper może pozwolić sobie na oferowanie tak wysokiej (bo aż 25%) ceny odsprzedaży, a także co rocznych zysków, gdyż sam ma gwarantowane znakomite zarobki.
Kolejnym pomysłem na inwestycje jest kupno fragmentu hotelu, czy zamku. Inwestorzy mają wypłacane wynagrodzenie ze względu na jego wynajem. Opłacalne jest to dla obu stron, gdyż pieniądze ze sprzedaży części nieruchomości zostają wykorzystane przez sprzedające firmy do dalszej ekspansji firmy i zakup kolejnych obiektów.
Przez pierwsze lata inwestor ma gwarantowany zysk na poziomie 7%, po upływie dwóch lat czerpie on korzyści z tych generowanych przez hotel na poziomie 50%. Warto dodać, że jest to kwota do podziału dla wszystkich inwestorów.
W przypadku zarówno jednej, jak i drugiej propozycji, zyski mogą wydawać się całkiem zachęcające, jednak zamiast rzucać się w wir inwestycji, warto zapoznać się ze szczegółami umowy.
